Dlaczego warto zainwestować w projekt?

W dzisiejszych czasach wielu naszych klientów staje przed dylematem czy zainwestować w projekt swojego wnętrza, czy zaimprowizować i kierować się np. zdjęciami z Pinteresta lub poradami grupy remontowej na FB.

Czy płacenie profesjonalistom za aranżację wnętrza się opłaca?

 

 

ROZPOZNANIE POTRZEB

Zanim zaczniemy pracę nam projektem mamy zwykle do rozgryzienia kilka „kości niezgody”. Pracujemy na naszej autorskiej ankiecie, która nie tylko służy poznaniu potrzeb i oczekiwań Inwestora (lub Inwestorów), ale często uświadamia im wiele rozwiązań wnętrzarskich, z istnienia których mogą sobie nawet nie zgadać sprawy.

Remont zawsze przysparza wiele emocji i stresu, tym bardziej, gdy pojawiają się nieporozumienia, ponieważ np. każdy z domowników inaczej sobie wyobrażał efekt końcowy prac wykończeniowych.

Projekt pozwala rozwiązać wiele problemów – jeszcze bez konieczności przesuwania ścian czy skuwania glazury;-) To duża oszczędność.

Dążymy do tego aby każdy mógł dobrze czuć się w swoim wnętrzu. Tylko wtedy „lokal” staje się DOMEM. A to jest bezcenne.

 

FUNKCJONALNOŚĆ

Hołdujemy zasadzie, że estetyka wnętrza musi iść w parze z funkcją. Zaś funkcja jest pochodną potrzeb, oczekiwań czy marzeń tych, którzy będą z tegoż wnętrza korzystać.

Pierwszym etapem w projekcie jest zaplanowanie układu funkcjonalnego. Na takim niby prostym rzucie „z góry” Klient widzi, gdzie zmieści się sofa, stół, sprzęty kuchenne. Dzięki wymiarom może zorientować się, ile miejsca będzie w łazience oraz czy w sypialni zmieści się coś poza łóżkiem. Na tym etapie bardzo często „rujnujemy” marzenia wykreowane przez marketing deweloperów – na rysunkach załączonych do umów deweloperskich często bowiem obserwuje się niezachowaną skalę (niestety na niekorzyść Inwestora), co pozwala np. sądzić, że w 20-metrowym salonie z aneksem kuchennym zmieści się wygodna wyspa kuchenna, stół na 8 osób oraz rozłożysta sofa rodzinna.

Rynek wtórny to z kolei najczęściej mieszkania z niewykorzystanym potencjałem. Tu zwykle możemy lepiej wykorzystać niestandardową wysokość, zakamarki, przedpokój. Po analizie okazuje się, że szafy Inwestorów nie muszą „pękać w szwach”, bo nowo zaplanowane „przechowywanie” oferuje olbrzymią ilość miejsca.

Zazwyczaj proponujemy Inwestorowi od 2 do 5 układów funkcjonalnych i każdy opisujemy w odniesieniu do wcześniej ustalonych potrzeb domowników.

 

JEDEN OBRAZ ZA TYSIĄC SŁÓW

Najbardziej wyczekiwanym momentem w projekcie są WIZUALIZACJE nazywane nieco frywolnie „wizkami”. Z realizmem niemal fotografii wizki odwzorowują, jak będzie wyglądać salon, kuchnia czy łazienka. Inwestor może się „przymierzyć”, zwizualizować, jak szare mury zostaną wypełnione przez kolory, materiały, światło.

Wizualizacje do projektu mogą Inwestora ostatecznie przekonać do zastosowanych rozwiązań albo wyeliminować te, których nie „czuje” czy „nie widzi”

Poniżej prezentujemy kilka naszych przykładów – wizualizacja vs. realizacja

 

„BIEDNEGO NIE STAĆ NA TANIE RZECZY”

Remont i wyposażenie wnętrza to bez wątpienia duży wydatek. Dlatego wiemy jak ważna jest praca z budżetem. Projekty tworzymy w oparciu kwotę, jaką Klient chce przeznaczyć na swoje „M”. Czasami musimy jednak rozczarować Inwestora pokazując nierealistyczność jego założeń budżetowych. Ale i w takiej sytuacji projekt okazuje się pomocny – część Klientów decyduje się na realizację projektu etapami – w miarę gromadzenia środków finansowych.

Końcowa faza projektu to nie tylko rysunki wykonawcze. Inwestor dostaje także szczegółową LISTĘ ZAKUPÓW – wraz z linkami/adresami do miejsc, gdzie można te produkty kupić albo wycenić i kupić

Lista wyposażenia jest również dobrą opcją dla osób, które jeszcze nie odebrały mieszkania albo remont planują na za kilka miesięcy. Dzięki takiej liście mogą bowiem sukcesywnie zamawiać poszczególne elementy rozkładając wydatki w czasie.

 

 

MEBLE Z IKEA CZY OD STOLARZA? GLAZURA ZE SKLEPU CZY Z INTERNETU?

Duża konkurencja na rynku wnętrzarskim oznacza, że dany produkt można kupić czy zamówić w bardzo wielu miejscach i w mocno zróżnicowanych cenach. Jak poruszać się w tym gąszczu ofert? Jak je porównywać? Jak ocenić solidność dostawcy? Gdzie są „gwiazdki” w umowach? Czy dany sklep pomoże, kiedy towar przyjdzie niewłaściwy, uszkodzony, niekompletny? Ile to będzie trwało? Jak dostawca zachowa się w przypadku reklamacji?

Conceptownia wykonuje rocznie kilkadziesiąt realizacji (wykończenie lub remont). Dzięki temu mamy dobre rozeznanie na rynku i wypracowane relacje z dostawcami. Staramy się pracować z firmami, które podobnie do nas rozumieją obsługę Klienta, budowanie marki i wizerunku. Pozwala nam to minimalizować problemy, a jeśli się pojawią – skutecznie je rozwiązywać. Przekazując naszym Inwestorom listę naszych dostawców – przekazujemy swoje doświadczenie zgromadzone poprzez liczne stresy i porażki, z których wyciągaliśmy drogie lekcje. Dostawców nieustannie testujemy na okoliczność utrzymania poziomu usług, aby mieć pewność że nasi Inwestorzy dostają najwyższą jakość.

Efekt WOW ściany pod prysznicem?

Zwykle odradzaliśmy montowania tapety w miejscach narażonych na wilgoć – pod prysznicem, przy wannie czy umywalce. Rekomendowaliśmy kafle albo – w ostateczności – farbę łazienkową.

Ostatni jednak coraz częściej w naszych projektach stosujemy wodoodporne tapety, zwane inaczej tapetami w systemie ‘WET’. Wzorzyste i wielkoformatowe ale wykadrowane pod wymiar gwarantują łazienkę z efektem wow!.

Tapety w systemie WET wymagają jednak odpowiedniego przygotowania ściany oraz fachowego montażu. Po wielu realizacjach, jakie przeszliśmy i po kilku „powikłaniach” montażowych (niestety) możemy powiedzieć że „znamy się” na tym rozwiązaniu tapetowym. I przede wszystkim – bardzo odradzamy amatorskie montaże.

Najczęściej nasi Inwestorzy decydują się na wybieranie wzorów od  ONE WALL DESIGN. Na rynku znajdziemy jednak wielu innych producentów, np. Wall&Deco, Ornante, Inkiostro Bianco, London Art.

 

Jak przygotować ściany?

Przygotowanie ścian jest całkowicie niezależne od producenta tapety. Dobre przygotowanie to profesjonalnie wykonana HYDROIZOLACJA. Na ten etap składają się działania:

  1. Gruntowanie – do tego działania wybieramy grunt głęboko penetrujący, który wzmacnia przyczepność do ściany. Przedtem należy jednak pamiętać o usunięciu pozostałości po farbie oraz naprawie ewentualnych dziur i szczelin (powierzchnia musi być gładka i prosta).
  2. Montaż taśmy uszczelniającej – rozkładamy ją wzdłuż narożników nie tylko przy tapetach, ale niezależnie od materiału jaki stosujemy w łazience.
  3. Nałożenie hydroizolacji (tu już preparat – zgodnie z zaleceniami producenta) – należy ją położyć bardzo dokładnie, szczególnie zwrócić uwagę na wyrównanie uskoków między zagruntowaną ścianą a taśmą uszczelniającą.

Jak montować tapetę?

Przede wszystkim montaż tapety musi się odbyć po całkowitym wyschnięciu warstw z etapu przygotowania ścian.

Kolejny etap to impregnacja tapety. Impregnacji nie robimy zaraz po montażu (naklejeniu tapety)! Klej musi wyschnąć! Tutaj czas działa na naszą korzyść J

Ilość warstw impregnatu  uzależniona jest od wskazań producenta i jest to najczęściej od 1 do 3 aplikacji. Do impregnacji posłuży nam wałek do lakieru oraz pędzel. Impregnat bardzo często jest przesyłany wraz z tapetą przez producenta albo dostajemy bardzo precyzyjne wskazanie, użycie którego preparatu jest warunkiem gwarancji.

 

Jak poznać że tapeta jest nieprawidłowo zamontowana?

  1. Błędy na etapie przygotowania ściany – zawilgocenie ściany i grzyb i/lub zalanie sąsiednich pomieszczeń; tego typu problem może nam się ujawnić już po kilku miesiącach użytkowania łazienki
  2. Widoczne łączenia lub przesunięcia wzoru między brytami
  3. Napuchnięcia od wody przy otworach np. pod baterie (niedokładnie nałożony impregnat)
  4. Odchodzące krawędzie brytów tapety – niepoprawne nałożenie warstwy kleju albo użycie niewłaściwego kleju

 

 

Wybierając kafle do łazienki, kuchni czy innych pomieszczeń najczęściej kierujemy się ich efektem wizualnym. Lastyko, imitacja betonu czy drewna… Kupujemy oczyma co jest zupełnie normalne, jednak czy jest to jedyny aspekt którym powinniśmy się kierować? Dziś zgłębimy temat kafli tak, aby dobrać je odpowiednio do danego pomieszczenia i tak by służyły nam przez długie lata.

Zacznijmy od miejsca gdzie w 90 % domów/mieszkań znajdziemy kafle. ŁAZIENKA. Jest to miejsce narażone na ogromną wilgoć, zatem mamy dość mocne ograniczenia jeśli chodzi o wyłożenie przede wszystkim podłogi w tym miejscu. Zatem wybór jest prosty – kafle. Jakie będą tymi idealnymi?

Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa nie zalecamy kafli polerowanych, matowe są najbezpieczniejsze. Jeśli bardzo zależy nam na połysku bo np. łazienka jest w stylu glamour, a mat nas nie przekonuję pójdźmy na mały kompromis mam tu na myśli – lappato, czyli polerowane ale tylko częściowo. Procent nasiąkliwości również jest istotny punktem do odhaczenia na naszej liście przy wyborze tych idealnych.

Wyjdźmy z łazienki przejdźmy do korytarza. Tu aspektem na jaki należy zwrócić uwagę jest nie tylko wilgotność która również występuje szczególnie w okresie zimy i jesieni, ale jest to miejsce w którym również niosą się inne drobinki w postaci pisaku, czy kamieni. W takim miejscu radzimy spojrzeć w katalogu kafli na wskaźnik ścieralności. Skala to od 1 do 5. Im wyższy wskaźnik tym bardziej odporny na ścieranie materiał.  Tak jak w miejscach użyteczności publicznej często wymagana jest klasa 5, tak w naszych prywatnych mieszkaniach 4 jest wystarczająca.

Twardość w takich miejscach jest to również istotne. Określa się ją w skali Mosha od 1 do 10. W warunkach domowych 5 jest zupełnie wystarczająca.

 

Powoli odchodzimy od układania płytek przy blacie w kuchni, ponieważ na rynku pojawia się coraz więcej paneli laminowanych czy impregnatów do podłóg drewnianych które są odporne na wilgoć czy zabrudzenia. Jednak niekiedy przed strachem że laminat nie zadziała przed barszczem czy czerwonym winem, decydujemy się na kafle. Jest wskaźnik który mówi nam o tym jak bardzo kafle są odporne na zaplamienia i odporność związków chemicznych. Występuje 5 klas odporności na plamienie. Przy czym klasa 5 charakteryzuje się największą łatwością usuwania widocznych plam, bez uszkodzenia lica powierzchni. Odporność na środki chemiczne oznaczona jest najczęściej symbolem „kropelki”.

 

 

 

Powrót do szkoły dla dzieci to wielkie wydarzenie, jedne wracają z wakacji z wielką radością inne z mniejszym entuzjazmem. Rodzice natomiast niejednokrotnie czują ulgę nie musząc się martwić z kim zostawią dzieci na czas ich pracy. Te realia jednak na przestrzeni ostatnich dwóch lat znacznie się zmieniły. Nagle wszyscy zostaliśmy „zamknięci”. Lockdown dotyczył wszystkich, a w tym również dzieci i młodzież. Nikt wcześniej nie odważył by się zapytać pracodawcy czy może przez tydzień zabierać do biura nasze dziecko ponieważ nie ma się kto nim zająć – nawet jeżeli miałby siedzieć przy stoliku w ciszy, rysując albo grając na smartfonie. Jak wytłumaczyć w szczególności młodym domownikom, że od 8:00 do 16:00 nie mogą przeszkadzać ponieważ rodzic pracuje? Nie pomoże nawet kartka na drzwiach „Nie przeszkadzać”.

 

W ostatnim czasie projektując mieszkania, w których miało znaleźć się również miejsce dla najmłodszych mieszkańców, padała prośba od rodziców o miejsce do pracy adekwatne do wieku – mała domowa klasa. Bardzo fajne i minimalistyczne rozwiązania, które wpasują się do każdego pokoju dziecka ma w swojej ofercie marka NUKI. Są to produkty nie tylko bardzo lekkie i uniwersalne ale również odporne na nawet największych urwisów. Meble wykonane są w wielowarstwowej sklejki natomiast powierzchnia pokryta test dobrej jakości laminatem. Mocowania są niewidoczne, a obłe kształty – co za rym idzie bezpieczne na uderzenia – nadają gładkości i elastyczności meblom.

 

Z doświadczenia wiemy że dzieci zamknięte w domu maja wiele niespożytkowanej energii, a fakt że wytrzymają przy biurku dłużej niż czas trwania jednej lekcji graniczy z cudem. Marka NUKI wychodzi naprzeciw potrzebom maluchów, przenosząc elementy z sali gimnastycznej do naszych wnętrz.

Drabinka gimnastyczna FUNACTIV jest bardzo wytrzymała oraz elastyczna i bez dwóch zdań zda egzamin ze sprawności fizycznej nie tylko najmłodszych, ale również dorosłych potrzebujących ruchu podczas home office.

Kolejnym świetnym rozwiązaniem jakie proponuje marka NUKI jest ścianka wspinaczkowa, która dzięki swojej modułowości możemy pokryć każda powierzchnię. Możemy wybrać moduły o ciekawych kształtach – w formie góry, herbatnika czy też chmurki. Uchwyty są montowane oddzielnie, także ich ilość i rozmieszczenie zależy już tylko od naszej wyobraźni czy predyspozycji.

 

Na stronie https://nuki.pl/ znajduje się wiele więcej ciekawych rozwiązań m. in. Do przechowywania zabawek czy wyeksponowania naszych resoraków na modułowych półkach.

Specjalnie na wielki powrót na rok szkolny 2021/2022 firma NUKI przygotowała dla nas promocję w postaci – 15% na cały asortyment.

 

 

 

 

 

Dziś poruszymy odwieczny dylemat przy odwiecznym problemie przy wyborze materiałów do wykończenia wnętrza.

Podłoga – drewno, panel czy winyl?

 

Oto kilka zalet i wad każdej  z tych grup.:)

 

Drewno, posiada swój naturalny i niepowtarzalny wzór oraz fakturę. Co prawda, wielu producentów naturalnych podłóg  w swojej ofercie posiada zakup wyselekcjonowanych desek – tych bez skaz, sęków. Drewno jest jednak bardzo miękkie i wrażliwe na wszelkie uderzenia czy rysy. Zdecydowanie kobietom odradzamy chodzenie w szpilkach po takiej podłodze. 😊

Niezbyt głębokie ubytki jak i zabrudzenia można oczywiście zlikwidować. Poniżej przedstawiamy przed i po cyklinowaniu podłogi w trakcie jednego z naszych remontów. Jest to proces stopniowego zdzierania, poprzez kilkukrotne szlifowanie wierzchniej warstwy. Jak nowa prawda?

 

 

Nadal najpopularniejszym wyborem jest panel. Wzorom, kształtom czy rozmiarom nie ma końca. Jest to trwałe i ekonomiczne rozwiązanie. Przedział cenowy za panele jest ogromy, możemy znaleźć już te za 50 zł/m2, aż po 200 zł/m2 i więcej. Od czego zależy ich cena? Wzór i design jaki aktualnie jest na topie zdecydowanie będzie szedł w górę. Za ceną idą również u wielu producentów wskaźniki hydrofobowe. Aby użyć paneli w dość narażonych miejscach na wilgoć czy rozlanie wodą, przykładowo w strefie wejścia czy kuchni należy zwrócić na to szczególną uwagę. Taki panel pokryty jest specjalną powłoką, określaną najczęściej w ilości godzin, przez jaki woda może być na podłodze.

Kolejnym aspektem jest grubość paneli oraz odporność na ścieranie laminatu. Zatem do tematu paneli należy podejść bardzo indywidualnie. 😊

 

 

 

Winyl – całkowicie sztuczne tworzywo. Myśląc o podłodze winylowej, często pojawia się obawa czy na pewno będzie to wyglądać naturalnie i nie plastikowo. Otóż każdy z dostawców coraz bardziej dąży do perfekcji aby uzyskać ten właściwy wzór. Dodatkowo do wyboru mamy nie tylko imitację drewna ale również kamienia, płytki czy cementu .

Z racji swojej plastyczności jest to produkt najbardziej odporny na wszelkie urazy zewnętrzne. Materiał ten można kłaść w każdym pomieszczeniu ponieważ jest zupełnie odporny na wodę.

Podłoga ta jest polecana dla osób lubiących chodzić boso po mieszkaniu, bowiem jest to bardzo ciepły i przyjemny w dotyku materiał.

Montaż takiego podłoża jest dziecinnie prosty i bardzo szybki. Zatem można ułożyć podłogę własnoręcznie. 😊

 

 

 

Dziś wróćmy do pewnego elementu z części numer 1 ( wybór oświetlenia), a dokładniej do tematu zintegrowanego światła. Projektując wnętrze nikt nie myśli o jego zmianach w przyszłości, jednak na takie ewentualne zmiany oświetlenie ma bardzo dużo wpływu. Na powierzchnie, na którą pada światło czy na miejsce w którym dużo przebywamy lub pracujemy. Te miejsca również mogą zmienić swoje położenie już po wprowadzeniu się.

Czy zatem lepiej zabezpieczyć się na przyszłości i zakupić oświetlanie z możliwością wymiany żarówki na inną? Czy może faktycznie zdecydować się na opcję ze zintegrowanym źródłem światła?

Każda z tych dwóch opcji ma swoje zalety jak i wady.

Opowiemy sobie trochę o żywotności oświetlenia, opcji wymiany żarówki, różnicach w kolorach oraz rozproszeniu światła.  

 

 

Żarówki… towarzyszą nam w zasadzie od zawsze. Ich wybór jest ogromny, idąc obok tych standardowych, przez LED -owe, aż do tych pięknych i ozdobnych. Często leżą w domowej szufladzie na zapas, bo przecież nigdy nie przewidzimy kiedy nam się przepali. Wymiana takiej żarówki trwa dosłownie kilka chwil, nawet w tych najbardziej skomplikowanych lampach nie zajmuje to dużo czasu, co jest sporym ułatwieniem.

W oświetleniu ze zintegrowanym światłem nie jest to już takie proste. Zwykle w takich momentach musimy zakupić nowy punkt świetlny i liczyć się z kosztami za całą oprawę. Pytanie tylko jak często taka lampa może nam się przepalić / popsuć?

Producent takich opraw zapewnia zwykle bardzo długą gwarancję, 5 lat, 7 lat, a czasem nawet dożywotnią. Oprawy te mają minimalną szansę na to aby mogły się popsuć. Jedyną opcją jaka wchodzi w grę to odklejenie się diod LED od oprzętu.  Spowodować takie uszkodzenie może przede wszystkim temperatura.

 

Nie od dziś wiadomo że wysoka temperatura szkodzi oświetleniu najbardziej.  Pojawia się zatem pytanie czym należy chłodzić lampę i jak tego dokonać.

Zarówno żarówki LED jak i zintegrowane oprawy powinny posiadać element do samoistnego chłodzenia urządzenia, a w zasadzie odprowadzania ciepła. Taką część nazywamy radiatorem. Jest to element, który zazwyczaj zajmuje dużo miejsca w każdym świetle i tym samym dodają im ciężaru.

Po czym zatem poznać że żarówka / oprawa jest wysokiej jakości?

Dokładnie tak! – po ciężarze. Nie musimy się  wtedy martwić że za chwile będziemy biec do sklepu po nowy egzemplarz lub aby złożyć reklamacje.

 

O barwach wspomnimy dziś bardzo po krótce. Idąc drogą dobrej jakości, poznać ją możemy również po informacjach jakie producent zapisuje na opakowaniu. 3000 K , 4000 K i więcej, dają nam jasny sygnał jakiej barwy możemy się spodziewać. Warto jednak zwrócić uwagę że nie na każdym opakowaniu znajdziemy taka informację.

Często producenci zamieszczają tylko krótką informację CIEPŁE ŚWIATŁO / ZIMNE ŚWIATŁO. Oczywiście moglibyśmy przypisać domyślnie te informacje do danej ilości Kelwinów, jednak nie miałabym 100 % pewności że montując takie źródło uzyskamy dokładnie taki efekt jakiego oczekujemy.  Co więcej warto zaznaczyć, że w takim przypadku zakupione żarówki nawet z tej samej półki i zamontowane w tym samym czasie, nie koniecznie muszą oddawać tej samej barwy.

Z takim przypadkiem ciężko spotkać się w przypadku zakupu całej oprawy już ze światłem. Kupując jedną lampę mamy dużo większą pewność że gdy będziemy chcieli dodać lampę nad stołem bo zakupiliśmy dłuższy stół dla gości, producent będzie korzystał z tej samej technologii co we wcześniej zamontowanych oprawach – wielu producentów również daje na to gwarancję.

 

Mieszkanie kolorów padającego światła jest nawet wskazane, może nie obok siebie ale w zależności od tego na jaką powierzchnię ma padać. Naturalne kamienne materiały, beton czy zielone rośliny zostaną jeszcze bardziej uwydatnione dzięki białej barwie. Drewniana podłoga natomiast lepiej wygląda w ciut cieplejszym świetle. Ważne jest jednak aby patrząc na oprawę nie widzieć samego źródła światła, a jedynie powierzchnię jaką podświetla.

 

 

Jak zatem dobrze rozproszyć promienie tak by nie widzieć rażącego punktu? Częste patrzenie na ostre światło jest męczące dla naszego oka. Jest natomiast kilka rozwiązań jakie możemy zastosować na tego tylu dolegliwość.

– pierwszym najczęściej stosowanym to mleczna żarówka, bądź blenda na oprawie.

–  żarówka pomalowana na rożne kolory, tak aby zasłaniać siedzącej pod nią osobie sam element świecący. Taki produkt często daje więcej rozproszonych promieni w górę (na sufit) niż w dół.

– wpuszczenie źródła światła głęboko w osprzęt, tak aby padanie światła było widoczne, ale same źródło światła z boku już nie.

 

 

Bardzo często wybierając oświetlanie kierujemy się tylko wyglądem wizualnym – samym osprzętem, by pasowała kolorystycznie do mebli, ścian czy stylu w jakim zaplanowaliśmy pomieszczenie. Na rynku jest teraz ogromny wybór designerskich lamp, ale również coraz ciężej jest wybrać z pośród wielu te standardowe, proste lampy, punktowe czy plafony.

Warto jednak przy oświetleniu zatrzymać się na dłuższą chwilę!

Czy do dobrego samopoczucia w pomieszczeniu wystarczy nam szara lampa w tym samym kolorze z palety barw co fronty mebli kuchennych? Otóż nie.

Barwa światła – to bardzo ważny aspekty przy wyborze oświetlenia, dany odcień wyrażany jest w ilościach Kelwinów.

 

Zbyt ciepłe oświetlenie może być bardzo męczące i nurzące, dawać żółtą poświatę, przez którą cały wystrój wnętrz traci na swoim uroku. Jednak dodaje ona również ciepła i przytulności. Taka barwa określana jest najczęściej 2700 K – polecamy do potulnych, loftowych wnętrz.

 

Najczęściej stosowane i najbardziej uniwersalne oświetlenie to 3000 K. Nie jest ono bardzo rażące, ani też za żółte. Czujemy się w nim dobrze, możemy odpocząć ale również nie przeszkadza ono w pracy czy codziennych obowiązkach.

 

Kolejną barwą jest ta, z którą każdy z nas ma do czynienia codziennie bez względu na to jakie oświetlenie wybrał. Światło zewnętrzne, dzienne!

Jeśli chcemy uzyskać w środku przybliżony efekt do tego zewnętrznego, to proponujemy 4000 K.

Bardzo często tą moc wykorzystuje się w pomieszczeniach komersyjnych takich jak: hotele, restauracje czy w sklepach.

W momencie, w którym decydujemy się na wnętrze w stylu glamour, bez dwóch zdań ta barwa będzie odpowiednia. Kładąc białe kafle, białe meble dodając srebrne dodatki, światło to jedynie uwydatni styl w jakim się obracamy. Warto jednak zastanowić się czy wieczorową porą, gdy wokół jest już ciemno, nadal chcemy mieć w pomieszczeniu tak białe źródło światła.

 

Warto wspomnieć również o miejscach takich jak gabinety kosmetyczne, stomatologiczne czy ośrodki zdrowia. Są to miejsca gdzie bez wątpienia wymagane jest mocne światło, intensywne, stworzone do pracy, bardzo często przy drobnych elementach. Techniczne światło określa się głównie od 5000 do 6000 K wtedy mamy pewność że spełni ono nasze oczekiwania.

 

W wielu przypadkach źródło światła możemy wymieniać i dobierać indywidualnie i oddzielnie do danej lampy. Jest to możliwe natomiast nie w momencie zakupu oświetlenia ze zintegrowanym źródłem światła. W takim przypadku należy wybrać moc już w momencie zakupu – na co mocno zwracamy uwagę.

 

Tak wiele barw i na co się zdecydować?

Na to pytanie również mamy odpowiedź i świetne rozwiązanie.

ŚCIEMNIACZE !

Jest to urządzenie, dzięki któremu regulujemy ilość prądu jaką dostarczamy do lampy czy strumienia LED. Jest to idealny kompromis między światłem dziennym do pracy, a tym do odpoczynku. Wystarczy kilka chwil abyśmy mogli zmienić wystrój całego wnętrza.

Przy zakładaniu ściemniaczy należy pamiętać o odpowiednim okablowaniu oraz zaplanowaniu oświetlenia wcześniej niż później.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pokój dziecięcy to pomieszczenie, które z upływem lat zmienia się w o wiele większym stopniu niż pozostałe części domu.  Nie oznacza to jednak, że może zostać pozbawiony charakteru. 

Starajmy się już od najmłodszych lat otaczać dzieci pięknymi rzeczami, designerskimi meblami, a nawet sztuką. Wpływa to, bowiem korzystnie na ich rozwój oraz wrażliwość na odbieranie świata. Pokój dziecka ma rosnąć wraz z nim i dawać mu poczucie bezpieczeństwa. Ma być to miejsce kreatywne, radosne z dużą przestrzenią do zabawy.

Kolorystyka dziecięcego pokoju –  postaw na neutralne odcienie.

Przy wyborze kolorów do pokoju dziecka warto wziąć pod uwagę ich psychologiczny aspekt, a także wiek lokatora. Inne barwy dobierzemy bowiem do pokoju beztroskiego trzylatka, inne dla przedszkolaka, a jeszcze inne dla ucznia podstawówki czy zbuntowanego nastolatka. Dodatkowo przełamujmy przy okazji odwieczny stereotyp kolorystyczny mówiący, że pokój dla chłopca koniecznie powinien być niebieski, a dla dziewczynki obowiązkowo różowy.  Jeśli zdecydujemy się na neutralny zestaw kolorów, wnętrze nie będzie dziecka rozdrażniać, dekoncentrować i męczyć.

Stosuj kolorowe dodatki

Jeśli pokój dla naszego przybysza wyda nam się zbyt mdły, to zdecydujmy się na lekkie ożywienie, wprowadzając kolorowe meble i sprzęty. Poza tym nic tak nie ożywi pokoju naszego malucha, jak dziecięce sprzęty i zabawki.

Oświetlenie pokoju dziecięcego

Kolejną istotną kwestią jest dobór odpowiedniego oświetlenia. W pokoju dziecięcym świetnie sprawdzają się lampy z regulacją intensywności światła. Stosujmy głównie oświetlenie w ciepłej barwie.

Meble dopasowane do dziecka

Najistotniejszą decyzją jest wybór biurka i fotela. Od nich zależy bowiem, czy dziecko będzie miało szansę siedzieć przy nauce, zachowując prawidłową pozycję ciała. Dobrym rozwiązaniem jest regulowany blat uchylny, który pozwala odciążyć kręgosłup przy pracy. Dodatkowo daje też możliwość aktywności w pozycji stojącej, która jest zdrowsza i bardziej naturalna dla człowieka niż siedząca.

Zdjęcie: https://architektporzadku.pl/

Zdjęcie: https://wikilistka.pl

Zdjęcie: https://wnetrzadladzieci.com/

Mniej znaczy więcej. 

Minimalizm we wnętrzach to styl, który charakteryzuje prostota i oszczędność detali. Źródeł minimalizmu we wnętrzach należy szukać w epoce modernizmu, który na pierwszym miejscu stawiał użyteczność rozwiązań architektonicznych i wnętrzarskich. Inspiracją była również między innymi architektura japońska, w której wnętrza są podporządkowane regułom geometrii, ascetyczne i uporządkowane.

Przestrzeń zaaranżowana zgodnie z tym nurtem jest ograniczona zarówno pod względem dekoracyjności, jak również liczby i doboru kolorów. Oprócz czerni, bieli oraz całego wachlarza odcieni szarości, znajdziemy tu również beże i brązy. Chętnie wykorzystywane w aranżacjach są tworzywa typu plastik, szkło, kamień oraz wielkoformatowy gres i spieki kwarcowe. Wnętrza mogą zostać ocieplone przez elementy malowanego drewna, egzotycznego forniru oraz skórę.

Minimalizm we wnętrzach to także funkcjonalność.

Każdy przedmiot, mebel powinien być dobrze przemyślany tak, by ich ilość była możliwie najmniejsza, a zarazem by na nic nie zabrakło miejsca.

Cechami wyróżniającymi styl nowoczesny są funkcjonalność, prostota i minimalizm.
Kolorami dominującymi w pomieszczeniach powinny być biel i czerń, a także beże, szarości i brązy.
Styl nowoczesny powstał jako przeciwwaga dla rozbuchanej ornamentyki XIX wieku. Jego hasłem przewodnim stało się zdanie wypowiedziane przez słynnego architekta Louisa Sullivana: „Forma podąża za funkcją”. We wnętrzach, w których funkcjonalność jest zasadą nadrzędną, niewiele miejsca pozostaje na dekoracyjne dodatki.

Stal nierdzewna i chrom to ulubione materiały nowoczesnych designerów. Stoły i stoliki kawowe ze stalowymi nogami lub chromowane ramy krzeseł, foteli i sof natychmiast kojarzą się z oszczędnym stylem Bauhausu. Do wykończenia mebli najczęściej wykorzystywano natomiast szkło, laminowane drewno i skórę.
Linie proste, równoległe lub prostopadłe mogą być wykorzystane jako motywy dekoracyjne, stanowią również podstawę organizacji przestrzeni – ustawione wzdłuż wyobrażonych linii meble będą tworzyły wrażenie geometrycznego porządku i harmonii.